2/07/2013

Czwartek, normalny czwartek

Dzień jak co dzień. Na zewnątrz arktyczny wiatr i +4 stopnie w porywach do +4,5. Wycieczka do koleżanki. Koleżanka ma dwójkę dzieci. Córeczka 4 letnia i synek 2 letni. Nagle po 10 minutach pobytu z nimi, moja zachciewajka na dziecię numer dwa ostygła, zapadła się pod ziemię, podkuliła ogon i spieprzyła gdzie pieprz rośnie. Nagle teoria z praktyką się spotkały i dały znać matce swej córki, że co 2 to nie 1. 
Jak jedno dziecko uratowane przed spadnięciem z krzesła to drugie woła, że majtki trzeba nałożyć. 

Oczami wyobraźni spróbowałam postawić się w podobnej sytuacji. Ja - niecierpliwa choleryczka + jeszcze jedno bobasiątko. 
I co? Nie mogłam sobie tego wyobrazić. Jak one to robią, matki polki. Chapeau bas w Waszą stronę.

No comments:

Post a Comment

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...