... były niesamowicie wyczerpujące. Przeprowadzka - pierwsze dwa dni koszmarne, dużo rzeczy nieskończonych, spanie we trójkę na materacu na podłodze. Szybkie ogarnięcie bo przecież w sobotę przylecieli moi rodzice i babcia. Jakoś się udało. Jak na takie warunki to spręzyliśmy się całkiem nieźle muszę przyznać. Dalej jest dużo roboty, ale dom jest już w postaci funkcojalnej tzn. zostały pierdoły i kosmetyka.
Wielkanoc - och jak fajnie, że była tu moja rodzina. Sama nie zrobiłabym zapewne nic, a tak z ogromną pomocą kochanej mamy te święta mogły być choć trochę świąteczne. Tata zajmował się Claudią, a babcia co chwila zwiedzała dom (nadmienię, że kobiecina ma 85 lat i była to jej pierwsza taka podróż ever!).
Podsumowując było niezmiernie miło mieć przez 4 dni dodatkowe ręce do pomocy dodatkowe 3 sztuki ust do pogadania i 6 rąk do przytulania :).
Niebawem powinno wszystko wrócić do normy.
Na dniach również, będą ogłoszone wyniki konkursu.
Pozdrawiam.
J.
Rodzinnie spędzone święta są jeszcze piękniejsze :)
ReplyDeleteBędzie miło kiedyś powspominać to spanie na materacu we trójkę na podłodze :)
ReplyDeleteNiezły zawrót głowy ;)
ReplyDeleteNo to spaliście bardzo klimatycznie:) Zapraszam do mnie:) Pozdrawiam
ReplyDeletezapewniam, ze klimatycznie niestety nie bylo
Delete