Moje i Claudii arcydzieło powstało jeszcze w zeszłym roku, ale dopiero w tym tygodniu doczekało się swojej oprawy. Trochę roztrzepaniec ze mnie gdyż posiałam gdzieś zdjęcia z powstawania 'odcisku'. Najważniejsze, że jest efekt finalny. Do rzeczy.
Pół szklanki mąki, pół szklanki soli + 1/3 szklanki wody = wystarczająca ilość na moją masę solną. Wyrabiamy ciasto i tworzymy wymagany przez nas kształt. Pożyczamy łapkę lub stópkę naszej pociechy i odciskamy w 'cieście'. Wsadzamy odcisk do piekarnika lekko ogrzanego (okolice 50-100 stopni) po czym wyjmujemy po okolo 20 minutach i zostawiamy w suchym miejscu do kompletnego wysuszenia. W UK jest dość wilgotno - musiałam moją stópkę suszyć dobre 3-4 dni.
Jest to bardzo ważne, aby nasza masa solna była całkowicie sucha przed kolejnymi etapami upiększania, gdyż może nam się pojawić pleśń.
Ja kupiłam w sklepie srebrną farbę akrylową. Nałożyłam rękawiczki, nabierałam farbkę z tubki na palce i paćkałam po masie solnej aby uwydatnić moją stópkę.
Kupiłam ramkę w IKEA. Od męża wydębiłam silikon, aby przykleić na szkle i oto co powstało :)
Czeka na powieszenie w nowym pokoju Claudii :)
Sper, pomysł, ja zrobiłam to samo tylko odbiłysmy farbami na kartce papieru i do albumu :) najlepsze pamiątki, pozdrawiam i obserwuję
ReplyDeleteile razy chcialam tak zrobic to nie zlicze... zawsze przerazaly mnie plamy po farbie...
Deletezapraszam do mnie :)
Deletesuper pomysł! na pewno skorzystam :)
ReplyDeleteświetny pomysł, no i sporo tańszy niż gotowe zestawy do odcisków.
ReplyDeletei z tego co wiem to i trwalszy ;)
Deletewszędzie szukałam dobrego przepisu na masę solną :) właśnie przymierzam się do zrobienia takiej pamiątki :)
ReplyDeleteCudowny blogg - będziemy z Franiem często tu zaglądać :)
super! koniecznie podziel sie efektem!
Delete