London ZOO - extra londyńska atrakcja z wygórowaną ceną (£21.00 dorośli i za darmo dzieci do lat 3).
Spodziewałam się, że Claudia będzie bardziej zainteresowana dziećmi wkoło biegającymi, a nie zwierzętami i tak częściowo się stało. Mimo to wypad uznalismy za bardzo udany z tego względu, że bilety kupiliśmy w internecie i na miejsce przyjechaliśmy w okolicach 11. Te dwie rzeczy są niezwykle ważne zwiedzając w Londynie cokolwiek, aby mieć bilety kupione wcześniej (jeżeli to możliwe) i być najwcześniej jak się da. My na miejscu spotkaliśmy ogromną kolejkę na parking (zaparkowaliśmy ulicę dalej i nic nie zapłaciliśmy na dodatek - mężu zadowolony), a kolejka do kasy biletowej liczyła dobre 150-200m !!!! Ludzie stali w słońcu z malutkimi dziećmi w ogromniastej kolejce - ja bym nawet się nie zastanawiała i wróciła innym razem.
Reszta na zdjęciach :)
Zdjęć niby dużo, ale nie uchwyciłam nawet połowy wszystkiego co jest w ZOO.
pozdrawiam
j
ekstra :)
ReplyDeleteUdana wyprawa, pozdrawiamy
ReplyDeleteKlaudia doświadczyła czegoś nowego, widzę, że rybki przypadły Jej do gustu :)
ReplyDeleteMnie urzekł Tygrys.
Pozdrawiamy!
:) no wlasnie my na dniach w któryś weekend też wybieramy sie do zoo. Chyba dla nas najbliżej do Bristolu, choc juz tam bylismy ale myslalam ze dla Zosi moze to byc atrakcja. Nasze dzieci w identycznym wieku, napisz jak Claudia dokładnie reagowała na zwierzątka?? wytrzymała wam bez marudzenia?
ReplyDeletew zasadzie to byla totalna olewka jak zwierzeta nie byly w zasiegu do 3m. jak w koncu zauwazyla i byly blisko niej to niezwykla radosc.
Deletejak bylo marudzenie to tata nosil na ramionach, ale w zasadzie w wózeczku byla cicho. miala biszkopciki i paluszki i bylo extra! wszak do ZOO wrócimy dopiero pewnie w przyszla wiosne/lato jak bedzie bardziej kumata ;)
dzieki:) ja wyprawę planuję taką do większego zoo też na koniec lata/początek jesieni. Bo pamietam keidys byliśmy ze znajomymi i ich wtedy półtorarocznym synkiem w zoo i była przeogromna radość. Także nie mogę się już tych emocji dziecka doczekać:)
DeleteWybrałabym się do ZOO, a szczególnie takiego :D
ReplyDeleteMm, marze o wyprawie do ZOO, tak dawno nie byłam.:)
ReplyDeletePozdrawiam.
my byliśmy z Emilią w zoo w poprzednie wakacje, miała jakieś 11 m-cy i również nie wykazywała zbytniego zainteresowania.
ReplyDeletesądzę, że teraz sytuacja wyglądałaby inaczej, bo uwielbia zwierzęta.
może jeszcze uda nam się do porodu wybrać do wrocławskiego zoo.
3mam zatem kciuki bo pogoda w Polsce dopisuje na takie wyprawy
DeleteByliśmy w zoo rok temu- Amelka jeszcze wtedy nie bardzo wiedziała o co chodzi- planujemy powtórną wyprawę!
ReplyDeleteWasza widać udana i pełna uśmiechu- to lubimy!