12/17/2012

Postanowienia noworoczne lenia

Jeszcze 2 miesiące temu po całym dniu spędzonym z moim maleństwem, sprzątaniem i gotowaniem, miałam siły albo na siłownię, albo na ćwiczenia w domu z Ewą Chodakowską. Niestety, kiedy ogarnął mnie ból pleców półtora miesiąca temu, tak do tej pory nie ruszyłam swoich liter i zapomniałam co to znaczy mieć trochę mięśni. 

Rok 2013 musi być tym rokiem, kiedy będę mogła się chwalić wyrzeźbionym ciałem. Musi i koniec! Jak tylko raz sobie odpuszczę to widzę, że już coraz ciężej wrócić do starych nawyków. A doskonale wiem, jaka to przyjemność być spoconym i mieć mnóstwo energii po wysiłku siłowym. I jeszcze z fajną muzyką to już w ogóle bajka. Muszę sobie sama dawać kopniaki bo inaczej nic i nikt mnie nie zmusi.


Pojutrze już jedziemy do Polski. Jak ten czas leci...

12/11/2012

Top 10 - codzienna pielęgnacja malucha

Dzisiaj chcę Wam pokazać, jakimi produktami pielęgnuję swoją córeczkę. Są to produkty które używam w większości codziennie. Po krótce również coś o nich skrobnę :).


PS. Kolejność jest przypadkowa.
PS 2. Tak, mam pogniecioną pościel :)

1. Pampers Active Fit - Jedyne pampersy które trzymają wszystko w ryzach. Moje maleństwo jest BARDZO ruchliwym dzieckiem i razem w duecie z tymi pampersami jej pupa jest szczęśliwa :)


2. Oliwka do ciała HIPP - najlepsza oliwka jaką miałam przyjemność stosować podczas ciąży, po niej i na Claudii. Pięknie nawilża, ślicznie pachnie, jest hipoalergiczna i ma bardzo przyjazny skład.


3. Izotoniczny spray do noska Sterimar do codziennego używania - nie zacina się, ładnie rozpyla, wygodny w użyciu i 'wydajny' - mała ma prawie 7 miesięcy a to dopiero 3 buteleczka.


4. Frida - najlepszy 'odkurzacz' do noska. Wyciągnie wszystko. Kiedy mała miała katar, Frida dzielnie pomagała córeczce odetkać nosek. Łatwa w użyciu, łatwa w myciu.


5. Krem Bepanthen - przeznaczony głównie na odparzenia pieluszkowe. Ja nim smaruję Claudię jak tylko pojawią się różne czerwone plamki na jej skórze - teraz dzielnie walczę z czerwonymi krostkami wokół buźki. Ah te ząbkowanie. 100ml mam od urodzenia Claudii i dopiero teraz czuję, że jest na wykończeniu.


6. Nivea Baby krem na każdą pogodę - treściwy, tłusty krem. Teraz gdy temperatury są bliskie 0, krem sprawuje się wyśmienicie. Ładnie nawilża twarz pozostawiając na niej ochronny film. Dzięki niemu nie straszne nam czerwone, wyziębione policzki.


7. Żel do mycia ciała i włosów HiPP - kolejny hipoalergiczny produkt z rodziny HiPP. Ogromny plus za pompkę. Ładnie się pieni, ładnie pachnie. Nie podrażnia skóry. Duża butla (przy kąpaniu raczej co drugi dzień) starcza mi na 2-3 miesiące. 


8. Rumianek Herbapol - często zaparzam rumianek aby przemyć oczka Claudii kiedy bardziej jej ropieją, aby załagodzić wszelkie zmiany alergiczne na jej skórze. Dodaję również do kąpieli. Dobry, tani i ekologiczny dodatek do pielęgnacji.


9. Patyczki bawełniane Johnson & Johnson - czyszczę i nosek i uszka. Pamiętajcie, żeby nie 'grzebać' nimi za głęboko!


10. Chusteczki mokre Pampers Sensitive - najlepsze. Testowałam chyba już wszystkie, łącznie z ekologicznymi chusteczkami. Te są odpowiednio nasączone, nie podrażniają, nie rozrywają, są odpowiednio grube, ładnie wychodzą z opakowania. 



Oto moje Top 10. A jak jest u Was? Macie podobne produkty, a może coś o czym ja nie wposmniałam?

12/10/2012

Przedświąteczne urwanie głowy

Zawsze, ale to zawsze robiłam 'choinkowe' zakupy z duuużym wyprzedzeniem. Tak też się stało i w tym roku z 90% prezentów. Pozostał mi do obdarowania siostrzeniec męża oraz....... moja własna córka!
Jak to jest, że nie mam zielonego pojęcia co jej kupić? 
Jest taki wybór, a mała jest na etapie brania wszytskiego do buzi i rzucania w celu sprawdzenia swoich tudzież sił zabawki. 
Został mi ostatni tydzień przed wyjazdem do Polski, aby zajrzeć do Toys'R'Us i znaleźć coś adekwatnego (znając życie kupię z 5 niepotrzebnych zabawek).

Wczoraj mieliśmy z mężem te ostatnie zakupy poczynić, ale niesamowite korki zniechęciły nas totalnie. Jeszcze takiego oblężenia na sklepy nie widziałam. DZICZ! Z ręką na sercu nie polecam Londynu zaraz przed świętami. To co się tu dzieje... brak mi słów.

Przepraszam, że taka cisza była na blogu, ale ostatnio jestem bardzo zalatana. Miałam piękną ideę, aby zrobić trochę zdjęć wystawowych sklepów - może jeszcze mi się uda :).

PS. Czy Waszym dzieciom też tak długo wychodziły ząbki jak mojej Claudii? Cholercia czuję, jakbym miała małego bokserka w domu który ślini wszystko a nie dziecko :). I tak już miesiąc...

12/03/2012

Perfecta Mama

W czasie ciąży pielęgnowałam swój biust z pomocą uwielbianej przeze mnie oliwki do ciała Hipp.
Niestety roztępy były już w moim posiadaniu przed stanem błogosławionym, jednakże oliwka skutecznie zapobiegła powstaniu kolejnych nieprzyjaciół. Po porodzie postanowiłam użyć specjalnego preparatu na biust dla kobiet karmiących. Podczas pobytu w Polsce zakupiłam 2 takie preparaty. Pierwszy na odstrzał poszedł preparat z firmy Perfecta z serii mama.



Krem jest konsystencji rzadkiego balsamu, bezzapachowy, hipoalergiczny. Posiada wygodne zamknięcie, lecz dozownik jest stanowczo za duży gdyż za dużo produktu wydostaje się na zewnątrz, tym bardziej, że konststencja jest dość 'luźna'. Ja nie borykałam i nie borykam się z bolesnością lub obrzmieniem piersi. Zależało mi na ujędrnieniu skóry w tym miejscu i jak to tylko możliwe zapobiec nowym rozstępom.



Po przeczytaniu obietnic producenta oraz po wykorzystaniu 3/4 tubki w której mamy 100ml produktu stwierdzam, że preparat nie zrobił dosłownie nic!
Smarowałam czasami raz dziennie czasami dwa. Nawet na mokrą skórę. Produkt jest wydajny bo stosuję już przez 2 miesiące, ale nawet nie czuć takiego napięcia skóry jak przy innych produktach które stosowałam. Skóra nie jest elastyczniejsza, a nawet doszukałam się 2 nowych malutkich rozstępów.
B-U-B-E-L

Nawet nie będę go chyba kończyć i od razu rozpocznę stosowanie preparatu z Bielendy, ktory łagodzi bolesność i obrzmienia, których nota bene nie mam, ale chociaż może troche skóe uelastyczni.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...